Świat wplótł mnie w ramiona
Jak mam się dalej opierać?
Gdy dusza życia spragniona
Nie chce jeszcze umierać
W gęstym ciemnym ogrodzie
Strach na światło napiera
Mgła opada w niezgodzie
Ciepło ziemi wydziera
Wiem, nadchodzi ta chwila
W której się wszystko wydarzy
Sama, zlękniona, niczyja
Złożona na dni ołtarzu
Miłość się do bram dobija
Ból się po wnętrzu snuje
Dlaczego śmierć się zjawiła
Gdy życie się w piersi gotuje?
Tak trudno jest umierać