Pękła struna światła
Mrok rozlał się wokół
Złowrogim milczeniem
Czym jest nadzieja?
Gwar ciepłych rozmów
Echem odbija się jeszcze
Za plecami gniewu
Tamto już przeszłość
Tam była miłość?
Łzy płyną z deszczem
Wsiąkają w ziemię
Bezwstydnym szelestem
Poruszają ciszę
Tak, czuć tu samotność
W zmarzniętej nocy
Wyciągnięte dłonie
Trafiają w nicość
Czy jeszcze jestem?