Białe obłoki spadły nam pod stopy
Księżyc posrebrzył nam drogę
Dlaczego więc gubię się w cieniu nocy
I znaleźć cię nie mogę?
Samotność ukrywa się w kątach duszy
Choć mam twą dłoń przy sobie
Dlaczego ucho twoje nie słyszy
Gdy w usta ci miłość mówię
Stąpam żałośnie po mlecznej drodze
Naga w kosmicznej doskonałości
Brnę ku tęsknocie na przekór trwodze
Że w końcu się zgubię w nicości
I nie wiem czy kochasz czy tylko żartujesz
Czy chcesz mnie w całości dla siebie
Po srebrnej ścieżce myśli się snujesz
Tańcze w nich jedna z milionów w twym niebie
Dlaczego jesteś gdy masz pragnienie
I milczysz kiedy masz spokój
Jestem jak małe świąteczne życzenie
Wypowiadane raz w roku