Wciąż zagladam w ciemność
Ciemność zanurza się we mnie
Próbuje mnie zdobyć i przejąć
I chce mieć mnie tylko dla siebie
I kiedy los daje kolejną szansę
I gdy dzień bezchmurnym wita niebem
A świat się wydaje oazą stubarwną
Wchłaniam ciemność w siebie
Gdy się nadzieją objawia słońce
I człowiek nowy na drodze staje
Kiedy coś rusza w stwardniałym sercu
W ciemności tonę cała
Więc po co walczę i wciąż próbuję
Po co wydzieram kawałki siebie
Gdy mrok mą duszę ogarnia wściekle
Powinnam zanurzyć się w głębie
I zostać na dnie jak skrzynia skarbów
Z dala od bólu, wykorzystania
Nieczułych spojrzeń czarnych oczu
W ciemności pochowana