Świat otuliła pierwsza wiosna
Gdy w jej spojrzeniu stal zimowa
Ciemność w istnieniu się rozrosła
Topi szarością barwy marzenia
Sercem zaczęła rządzić jesień
Znów zbyt nachalnie i boleśnie
A ja już całkiem siebie nie wiem
Czy umrzeć nie jest jeszcze wcześnie
Jesień to była granatowa
Sfrunęła skrzydłem w chmurne niebo
Morzem wzburzonym tak bez słowa
Wlała do domu zimne srebro
Wgryzła się w czarną, martwą ziemię
Ja już jej więcej takiej nie chcę
Wskoczyć chcę ostro w zapomnienie
Zagrać od nowa
Bardziej skutecznie
Chcę śmierć pochować
Światem zaczęła rządzić niemoc
Mgłą otuliła zimne brzemię
Jak zatem walca tańczy wiosna
Gdy we mnie lodowate tchnienie
Noc gorzkim płaczem się zaniosła
Wokół bieleją jak płatki śniegu
Szczątki pierwiosnka