Szukamy się poprzez wieki
Błądzący
Niepewni
Bez opieki
Jak dzieci zgubione w jesiennej mgle
Jak opuszczone ptaki
Mijamy się jak dwa brzegi rzeki
Wołamy do siebie zagłuszani echem
Siejemy nasze smutki w ziemi
Tańczymy na strunach światła
Nierozpoznani
Żyjemy na przekór życia
Zbuntowani
Szukamy się w blasku księżyca
Roniąc kolejne łzy
Oszukani przez siebie samych
Wierzymy w sny
Których nie pamiętamy
I tylko jesień wsącza się tęsknotą
Za niespotkanym
Wprost w nasze serca zmęczone szukaniem
Osnuwa babim latem
Nasze nagie usta
Wilgoci nam powieki
Jest pełna naszą pustką
W przydługiej ciszy nocnej
Pachnącej samotnością
Zmarzniętej, aż to kości
Pragniemy jeszcze mocniej