Może to tylko chwila
Utkana z babiego lata
Cienka jak skrzydła motyla
Nić czasu popielata
Może to tylko wspomnienie
Ciepłych promieni słońca
W oczach malują się cienie
Myśli dźga mgła piekąca
Może to tylko przeszłość
Wydarta pocałunkami grzechu
Może chcemy czuć przyszłość
Duszę nam drżą od pośpiechu
Dłonie zimne chowamy w kieszeniach
Szukając siebie w odbiciu nocy
Żyjemy w blednących pragnieniach
Umierając z tęsknoty
Bo może nic w nas już nie ma
Prócz jesiennego westchnienia