Bólem wrastam w ziemię
cierpienie karmi
stęsknione ramiona
rozpostarte wysoko
ku zbawieniu
które nie nadchodzi
Nie umiem wyplenić miłości
więc biernie przyglądam się
jak ostrze nocy
wgłębia się w tkanki
do źródła istnienia
Czym jest cierpienie?
dowodem życia?
Rysy na tafli serca
głoszą
że jest jeszcze we mnie
pył człowieczeństwa