wilczyca wilczyca
paź
27
2023

Jestem jesienią

Jesień przychodzi twoim imieniem
Z dni wysysając światło
Wyciska krople z chmur ciężkich powiek
Twoim pragnieniem
Ścieka mi z oczu po skórze okien
W zziębnięte dłonie
Jest smutna

Chłodem się kładzie obok mnie w łóżku
Tęsknotą wnika pod nocy bluzkę
Krążąc wspomnieniem lata w krwiobiegu
Kładzie mi ręce na piersi i brzuchu
Wsłuchuje w życie, tłoczy w nie pustkę
Chcę mnie pochłonąć

Jesień przybywa z twoim imieniem
Na swoich zgniłych ustach
Szepcze kolory, ciszę i spokój
Wtula się w serce spełnieniem
Trzyma mi ból za plecami od ciebie
Twoja spuścizna

Już nagie drzewa nie chronią ptaków
Zamilkły pieśni nadziei
Już zgniły jabłka soczyste słowa
Trawa się wtula do zimnej ziemi
Szarością krąży pustka

Staję się liściem opadłym w nicość
Mgła mnie wypełnia po brzegi
Wciąga mnie w ciemność
Czuję ją w piersi, dłoniach i ustach
Boli tak samo
Tworzymy jedność

Jestem jesienią