Jesteśmy snami
Na wpół nierealni
Mroczne zjawy trwamy
Jesteśmy dźwiękiem
Serc pragnących czucia
Pomiędzy bliznami
W samotności naszej
Nie do poznania
Słuchamy
Tęsknoty
Z ukrycia
Życiem dla marzenia
W którym wszystko jasne
Proste
Trwałe
W którym są znaczenia
Każdych spojrzeń w przyszłość
Jesteśmy sami
W tłumie nieistnienia
Szukamy po omacku
Własnych dłoni
Przywołujemy się pocałunkami
I wciąż przecież jesteśmy
A jednak
Nic nie mamy
Poza pragnieniem
Aby czas spotkał nas inaczej