wilczyca wilczyca
wrz
02
2023

Może kiedyś zapomnimy

Myśli to sekundy
Wypełnione twoim istnieniem
Po brzegi
Spłoszone rozdzierającym krzykiem bólu
Konają bo jesteś za daleko
Żeby je usłyszeć

Chciałabym, aby odeszły na zawsze
Czy to oznacza, że ja również muszę skoczyć?

Noce odbierają nam życie
Które moglibyśmy razem
W palcach splecione
W dzikiej jedności dusz
Nieposkromionej

Zegar tyka między nami
Kartki kalendarza
Jak liście
Na jesiennym wietrze

Dni zacierają wspomnienia
Więdnący świadkowie
Naszego istnienia
Myśli stają się zimniejsze
Jak noce

Czy jeśli wybłagam ptaki
Zaniosą je na skrzydłach
Do dalekich krajów
Bym mogła po nich zapłakać
Po raz ostatni
I już przestać?

Na twojej twarzy
Kolejna zmarszczka
Na moim sercu blizna jaśnieje
Czas nas uczy zapominania
Miejmy nadzieję

Może kiedyś
Przejdziemy obok siebie
Jak nigdy niepoznani
Niedotknięci czułością spojrzeń
Niezasmakowani w wilgoci warg
Stęsknionych
Nigdy niepokochani

Może kiedyś nie będziemy żałować
Nie będziemy pamiętać
Jak blisko ciała było ciało
Jak wiele nie zdążyło się wydarzyć

Może kiedyś będziemy żyć tak
Jakby nic nigdy się nie stało