wilczyca wilczyca
sty
09
2010

Niewiadoma życia

Powinnam fruwać

a już przy wzbiciu w niebo

odpadły mi skrzydła

brutalnie wyrwane

przez braterskie wieści

z piór oskubane

wiary…

 

Jaśnieć radością

byłoby na miejscu

a właśnie teraz

gdy drzwi zatrzaśnięte

zarezerwowany przedział

i bilet w dłoni

sercem rzuca trwoga

żal wypełnia oczy

po brzegi

i wylewa się goryczą

pogłębiając czasu drogi.

 

Jestem egoistką?

czy samotną panną

z nadzieją przyszłości

pamiętnikiem marzeń

wymazanych wspomnień.

 

Zwać to dorosłością?

czy ucieczką przed tym

co chowane w mroku

upodlenia wieków?….