Sen opadł na jej powieki
Nagłym ołowiem spokoju
W bladej ciszy na jej oddech
Szelest wspomnień
Podmuch życia
Czai się nocny złodziej
Dzień już dogasa
Noc wchodzi pewnie
Pod zziębniętą skórę
Wyciąga jawę z twardych umysłów
Króluje..
Podczas gdy serce
Bije spokojnie
Bez podejrzenia
Śmierć robi swoje
Otwieram oczy
Mój czas nie nadszedł
Lecz wiem, że kogoś
Już przy mnie nie ma
Smutek i rozpacz
Krzyk samotności
Jestem tęsknotą
Bez zapomnienia..