wilczyca wilczyca
lis
28
2022

Pragnienie

Spłynął nurtem cienkich splotów
Do korzeni
Wstrząsnął trwaniem
Skurczył członki
Ból istnienia

Do przeżycia

Owinęła śliską skórę
Wokół talii
Zmusza ciało
Do wydania życia
Kości kruszy
Strąca krzyk w odlocie
Beznamiętność pustych dłoni
Pulsowanie wściekłe skroni

Twarz ukryta

Świat zasłonił ścianą płaczu
Zgasił niebo
Zdeptał ogień
Gniew w palcach rozpalił
Bezmiar duszy
Z martwych wspomnień

Gnębi co dzień

Była miłość
Może miraż
Cichy uśmiech ust spalonych
Brak mi wody

Suche serce
Na pustyni zakopane
Jedno miało wciąż pragnienie
Być kochane

Dziś już nie ma
Ale jutro zmartwychwstanie