Trzęsienie ziemi we mnie
Wyssało kolejne sekundy trwania
Bolesne tąpnięcia
Otwierają serce
Osunąłeś się w głąb przepaści
By dostać się do wnętrza
I zabić
Gorzkie tsunami zdarło nadzieję
Z mojej nagiej skóry
Jak Twoje palce
Zdrapujące wszystko
Co we mnie czyste
Błoto, ruiny
Korzenie nas powyrywane
Gałęzie myśli
Jak struny rockowej gitary
To my
Dusze niepoukładane
Wśród martwej ciszy
Dzwoniącej w uszach po katastrofie
Wciąż drżę i słyszę
Jęki tęsknoty
Pragnę bliskości
Lecz już nie takiej
Już nie od ciebie
Jestem przepaścią