Kto mnie nauczy dawkować nadzieję. Wypijać w odpowiedniej ilośći łyk albo dwa i żyć bez obaw kolejnego rozczarowania…
Czy warto w ogóle pić z tego pucharu goryczy?
Kto mnie nauczy dawkować nadzieję. Wypijać w odpowiedniej ilośći łyk albo dwa i żyć bez obaw kolejnego rozczarowania…
Czy warto w ogóle pić z tego pucharu goryczy?