wilczyca wilczyca
lip
16
2023

Trzeba po prostu żyć. Żyć tak, by później nikogo nie musieć prosić o wybaczenie

Miłość to ten moment, kiedy serce nagle zaczyna pulsować w rytmie szczęścia

Patrz ile zostało z nas
Ile straconych szans
By być kimś więce
j

Ahoj!

Ja tu tylko na moment:) (ej ej widzę te Wasze sceptyczne półuśmiechy!).

Zaznaczam, że istnieję, chociaż jak zawsze na wariackich papierach. Dom mi znowu opustoszał, moje dzieciaki próbują, na ile wytrzymałą mają tę swoją mamę, a świat, jak gdyby nigdy nic pędzi, rozpycha się i siłuję ze mną na ręce, nogi i serce. Na wszystko.

To były zakręcone tygodnie spędzone w miłym towarzystwie m.in. z wieloletnią przyjaciółką. Dawno się tak nie nagadałam, oczywiście z wzajemnością. To były długie noce, które dla mnie kończyły się najpóźniej kilka godzin po północy, a dla innych dopiergo, gdy wschodziło słońce kolejnego dnia. Udało mi się załatwić kilka spraw, poznać kilku ciekawych ludzi, wybrać się z rodziną do lasu (jagody w tym roku to bardziej jagódki, wręcz jagódeczki), a nawet zabrać dzieci na spektakl teatralny, notabene z mądrym przesłaniem również dla dorosłych. Zorganizowałam krótki wyjazd wakacyjny, a do tego dwa razy pływałam w jeziorze, w tym raz na głębokości, o którą sama siebie nie posądzałam, ale było cudownie!

Udało mi się również zobaczyć kilka pięknych zachodów słońca. Ostatnio często wybieram się na spacer po 20:00, w okolicach tzw. złotej godziny. Znalazłam takie miejsce, które chociaż jest w przeciwną stronę od lasu, w okolicach ogródków działkowych, w których zwykle słychać gwar, śpiew i charakterystyczny syk otwieranej puszki, to jest dość ustronne, miłe oraz odpowiednie na krótkie spacery po zachodzie słońca. Młody klon na skraju łąki, a pod nim bela siana – lubię tam przycupnąć na chwilę.

U mnie nieustanne szaleństwo, a i tak jest spokojniej. Ale jestem tu dla Was, zakręcona, czasem nieco smutna, rozmarzona, zawsze pełna skrajności i miłości😉 Mam nadzieję, że Wasz czas płynie trochę wolniej niż mój, a jeśli któreś z Was zostaje samo w domu z dziećmi na dłuższy czas, nie planujecie jak ja przemeblować pokój, ogarnąć mnóstwo spraw, zadbać o kondycję i każdego wokół, ale odpoczywacie i ładujecie akumulatory w każdej wolnej chwili.

Też czasem przysiadami, a gdy to robię to zwykle piszę. Wciąż pracuję nad pewnym projektem (a bo to jednym), a nawet założyłam stronę na fb. Gdyby ktoś z Was chciał być na bieżąco i z zapartym tchem odwiedza mnie regularnie sprawdzając, czy ta wilczyca naskrobała coś pazurem, to wystarczy, że zaobserwujecie stronę na Facebooku o bardzo tajemniczym tytule 😛 (taki sam jak blog), a nowości wyświetlą się same.

Na koniec oczywiście zdjęcia! Jedno jezioro, to głębokie, to Jezioro Bienie, biwakowałam na nim z przyjaciółką wspominając nasz licealny wypad i noc w przyczepie kempingowej pośród szalejącej burzy z piorunami. Drugie Jezioro Łaśmiady polecam na wypad z dziećmi. Woda przez wiele metrów od brzegu sięga dorosłemu do poziomu kolan. Dzieciom, zwłaszcza pływającym tylko w towarzystwie nadmuchanych pomocników to nie przeszkadza, a dorośli mają nieco więcej luzu. W tygodniu jest tam mało ludzi, w weekend nieco z tym gorzej.

Korzystajcie z lata, z tej parnej miłości unoszącej się w powietrzu, z życia w pełni oraz nadal dłuższych nocy.

Na do widzenia utwór, który ostatnio odgrzałam. Kocham takie starocie i te piękne kobiety. Alabastrowa cera, pełne, czerwone usta oraz czarne gęste włosy, brwi i rzęsy. Gdybym była mężczyzną i żyła te kilkadziesiąt lat wstecz kochałabym do szaleństwa!

No dobrze muszę zostawić Wam jeszcze swoją refleksję, aby to nie był zbyt luzacki post. Miłość to takie fascynujące zjawisko. Wielu zastanawia się czym jest, kiedy jest i dlaczego tak łatwo przechodzi w nienawiść. Myślę, że w wielości różnych jej aspektów i składowych, które sprawiają, że miłość żyje, trwa, a czasem i zmartwychwstaje ważne jest, aby była inspiracją. Miłość musi inspirować drugą osobę do robienia ważnych rzeczy. Powinna przyczyniać się do tego, że stajemy się lepszymi ludźmi. Pomagać nam wzrastać i piąć się ku górze, a jeśli wpadniemy w dół pomóc nam się z niego wygrzebać. Kiedy ciągnie nas w ciemność, rozpacz i zło to już traci przymioty miłości.

Życzę Wam dachów i kominów, przy których będziecie siedzieć z ukochanymi oglądając niebo i ciesząc się, że ten rozpościerający się u Waszych stóp świat może być Wasz. I obyście nie byli wygnani, zostawieni ani opuszczeni. Niech miłość Was inspiruje!

Adieu!