wilczyca wilczyca
sie
09
2023

W życiu istnieją rzeczy o które warto walczyć. Miłość jest tym o co zawsze warto toczyć bój!

Lasy umierają inaczej niż ludzie

Na zawsze zostać razem
W milczeniu i bezwładnie
Mieć siebie resztę spalić
Aż zostanie tylko to co pomiędzy nami

Hej hej

Ostatnio mnóstwo mnie w lesie. W lesie myśli, lesie emocji, słów, ale i tym pełnym drzew. W Puszczy Knyszyńskiej zrobiłam co najmniej kilkanaście kilometrów, kilka dobrym biegiem, uniknęłam uderzenia spadającą gałęzią, zgubiłam i odnalazłam psa, posiedziałam na mokrym mchu mocząc niektóre części garderoby, zwiedziłam starą stodołę płosząc tamtejsze jaskółki, chodziłam środkiem torów, którymi jechał pociąg turystyczny, spotkałam się z burzą i własnymi tęsknotami. Do nocy siedziałam z najlepszymi towarzyszkami rozmów dzieląc się i przyjmując słowa, a przy tym tulilam puchate poprawiacze nastroju. Aaa i chodziłam na bosaka poranną rosą i pomagałam zaganiać indyki do zagrody! Wracałam do domu z przygodami. Najpierw pan wiozący siano, którego przez dłuższy czas nie było jak wyprzedzić a potem burza. Fale okropnego deszczu przychodziły kilkukrotnie. Wycieraczki nie dawały rady, droga usiana była gałęziami, spod kół bryzgały litry deszczówki, ale za to te błyskawice przecinające niebo. Coś pięknego! Czyli jak zwykle było, jak w filmie przygodowym;)

Dziś byłam znowu na północy i szykują się kolejne wypady w tamte tereny. Może następnym razem uda mi się lepiej spenetrować Las Kumiecki. Tym razem odkryłam leśny parking, mnóstwo powycinanych drzew oraz ścieżkę do bunkrów przeciwlotniczych. Jeden nawet udało mi się odnaleźć. Niestety nie było tam naqet maleńkiej tabliczki albo była tak mała, że nie widziałam (byłam nieco zamroczona) wskazującej na dokładną historię tego pomnika przeszłości.

Gołdap tym razem przywitało mnie chłodem i to takim jesiennym i niezbyt dobrą, za to cholernie drogą kawą. Na szczęście chyba spacerując po lesie niemal nie czułam, że mam gołe nogi, które ostry wiatr podgryza, jakby były najsmaczniejszym kąskiem.

Jutro znowu w trasę. Punkt pierwszy szpital. Trzymajcie kciuki! A później noc w puszczy.

Jeśli chodzi o las słów to możecie odnaleźć je tutaj i na mojej stronie na FB (ładnie ściąga skubana nowych odbiorców. Strasznie mnie to cieszy!), a próbuję zrealizować też coś większego. Na razie jest na ostatnim etapie przygotowawczym. Możecie trzymać kciuki jeszcze mocniej:)

O zmęczeniu, tęsknotach i smutkach mówić dziś nie będę. A co! 🙂

Jak zawsze o Was pamiętam i dziękuję, że jesteście. Łapcie każdą dobrą chwilę póki jest, odwzajemniajcie uśmiech, walczcie o to, co ma dla Was sens. Dziś usłyszałam, że jestem wojowniczką, że zawsze walczę, nawet gdy nie mam już sił. Nie myślę o sobie, po prostu zakasuję rękawy i robię swoje, a potem szukam siły i ukojenia i czasem okazuje się, że nikt nie jest w stanie mi tego dać. Bo jak to ja potrzebuję czegoś od kogoś? Otóż cholera czasem tak!

Czasem trzeba pozwolić, aby to inni powalczyli o nas, abyśmy poczuli, że nie jesteśmy sami, że tę wspólną budowlę życia nie dźwigają jedynie nasze barki, że jesteśmy ważni tak samo, jak inni!

Kiedyś myślałam, że ta krucha część mojej duszy jest mniej istotna, bo oznacza słabość. Że tylko wilk ma rację bytu w tym świecie. Dzisiaj tak nie myślę. Dziś myślę, że ta twarda mnie zaistniała dzięki tej kruchej i że razem tworzą coś naprawdę wartościowego. Coś, co powinno być szanowane, chronione i z czego powinnam być dumna. Dziś myślę, że nie powinnam wielu osobom pozwolić tam zaglądać, bo nie byli na to gotowi. Czasem odwaga jest oszustwem chroniącym wewnętrzne lęki i w zetknięciu z nimi okazuje się tchórzostwem.

Dziś wiem, że o mnie, o relację ze mną powinna walczyć też ta drugą osoba. Jeśli jej na to nie stać bez sensu jest tracić nasz czas na coś z góry skazanego na koniec.

Świat potrzebuje wojowników. Bądźcie wojownikami ale nie samotnymi. Nie poddawajcie się, wierzcie, miejcie odwagę i miłość! Tylko miłość (obok zdrowia) tak naprawdę liczy się w życiu.

Tymczasem lecę powalczyć o chwilę snu, bezpieczną podróż, zdrowie i spełnienie marzeń.

Szczęśliwości!

P.S. Moje włosy proszą się o fryzjera. Jako miłośniczka skrajności zastanawiam się nad delikatnym podcięciem albo fryzurze na pazia z ostrymi pazurami wokół twarzy. Nie mogę się zdecydować..🤔

Adieu!