Wywiodłam się z mgły
Po łzawym deszczu
Który zatarł ślady naszych ust
Bez reszty
Wymknęłam się słońcu
By nikt nie zobaczył
Ile we mnie ciemności
Ile we mnie straty
Byłam twym grzechem
Byłam jak liść
Zdeptany
Jeden z wielu w twym życiu
Niewidziany
Nie mogłeś mnie dostrzec
Śpiąc przy bzie kwitnącym
Wdychając słodki zapach
Pozwoliłeś mi opaść do wspomnień
Byłam dźwiękiem wibrującym
Mogłeś mnie ostrzec
Wytarta do krwi
Poruszona deszczem
Otrząsam się z ciemności
Nie ma we mnie nic
Poza czystym powietrzem
Wywiodłam się z mgły
Wyszłam z głębi lasu
Nie będę żyć przeszłością
Bo chcę jeszcze żyć
Póki starczy czasu