wilczyca wilczyca
wrz
15
2023

Zapominamy, że życie jest kruche, delikatne, że nie trwa wiecznie. Zachowujemy się wszyscy, jakbyśmy byli nieśmiertelni

Codziennie patrz na świat, jakbyś go widział po raz ostatni

Życie choć piękne tak kruche jest
Wystarczy jedna chwila by zgasić je
Życie choć piękne tak kruche jest
Zrozumiał ten kto otarł się o śmierć

Witajcie
Jestem tu trochę rzadziej niż zwykle, ale pamiętam o Was. Po prostu mój świat przyspieszył jeszcze bardziej, a czas próbuje nadążyć za tym światem. I tak oto tworzy się maraton życia.
Wyobraźcie sobie, że ja miłośniczka zdrowego jedzenia ostatnio odnowiłam dawno zapomniany smak zupki chińskiej. 🤦 Dobrze, że w weekend dzieci są w domu, inaczej pewnie zapomniałabym co znaczy domowe jedzenie. No dobra, nie jest tak źle, bo odkryłam gotowe dania w dyskontach i to z dobrym składem, także w razie głodu przeżyję.

A więc moje życie to maratończyk.
Ale są takie chwile, które na moment zatrzymują oddech, czas i bicie serca.
Miałam kilka takich w ostatnich dniach. Przydługich skurczów, podczas których zastanawiałam się czy to moje serce ruszy dalej czy powie dość.
Ruszyło.
Raz i drugi i trzeci.
Ale nie wszystkim. W mojej rodzinie jedno serce już nie ruszy…

I tak w tym swoim smutku, który przeganiam uśmiechami dzieci, znowu zatrzymuję się nad kruchością ludzkiej egzystencji. Jest w nas tyle siły, możemy pokonać wiele, stoczyć mnóstwo bitew, ale ze śmiercią nie wygramy. Czasem więc warto zastanowić się dobrze, które bitwy są nam tak naprawdę potrzebne, a które odbierają nam jedynie armię, siły i nadzieję.

Siedzę sobie w opustoszałym domu, z bezpiecznie pogwizdujacymi, śpiącymi istotami za ścianą, mrokiem za oknami i samotnością kołyszącą mnie do snu. I się cieszę. Cieszę się, że mam swoje małe wilczki, których uśmiechy są jak rozrusznik w sercu, a przytulasy i czyste, szczere deklaracje miłości defibrylują nadzieję, gdy ociera się o śmierć. Cieszę się, z tych małych wielkich bitew, wygranych, otwierających mi oczy i dłonie po więcej, ale i uczących więcej dawać. Doceniam również te, których nie powinnam podejmować, bo uczą, że nawet taka wilczyca, jak ja powinna czasem odpuścić, aby nie tracić czasu i energii na coś, co nie ma sensu. Porażki zadają dotkliwe rany, ale dają lekcje na całe życie.

Cieszę się, że dzień dobiega końca, a mój świat jeszcze nie, bo jest szansa, że jutro będzie lepsze, a ja razem z nim.

Szczęście odlicza się chwilami. Jest brakiem bólu i choroby zamykajacej w ramach łóżka, otwartymi oczami rano, biciem malutkiego serca wczepionego w ramiona dziecka, bliskością ukochanego człowieka. Jest spojrzeniem, pocałunkiem, mignięciem spadającej gwiazdy, błyskiem flesza na ślubnym kobiercu, ciepłem dłoni oplatającej palce, światełkiem w mrocznej samotności…

Szczęście jest zapachem nadchodzącej wiosny, łzami w oczach stęsknionej matki, pierwszym krokiem człowieka, który wiele lat jeździł na wózku, ramieniem wyciągniętym do leżącego człowieka…

Szczęście to każdy Twój oddech, każde uderzenie serca, uśmiech, łza, każda obecność. To słońce wychylające się znad horyzontu nową szansą.

Szczęście przesyca każdą sekundę Twojego życiowego zegara, tylko musisz chcieć je zobaczyć. Bo ma to do siebie, że jest jak mrugniecie powiek, jak delikatne muśnięcia serca skrzydłami motyla. Niemal niewidoczne w chaosie naszych wyobrażeń na jego temat. Niesłyszalne w głośnych nawoływaniach o wielkie wydarzenia, trzęsienia ziemi mające odkryć zaginiony Raj. Często omijane w pędzie po sukces, po radość, spełnienie, bogactwo… Szczęście jest w Tobie i wokół Ciebie. Otacza Cię, jak poranna letnia mgła.

Bądźcie widzący, słyszący i doceniający. I nie skąpcie temu światu miłości. Miłość jest tym, co nas wyróżnia. Co czyni nas ludzkimi.

Dziękuję, że ze mną jesteście.

Szczęśliwości.

Adieu!