Pamiętam jak mówiłeś
Ze mną jest bezpiecznie
Kochanie pragnę tylko ciebie
Więc po co to wahanie?
Patrzyłeś w duszę niebu
Obiecywałeś ładnie
Że spróbujemy latać
Że będziesz przy mnie zawsze
I nie pozwolisz upaść
Pamiętam te rozstania
Głębokie dziury w miejscach dni
Milczące pożegnania
I słone noce
Rozdarte my
Znowu się nabrałam..
Ramiona skrzyżowane
Nie widać światła w oczach twych
Zgubiłam samą siebie
Na skórze osiadł bólu pył
W samotnym zimnym strachu
Przytulić i wytrzymać mrok
Nie zgubić się w rozpaczy mgle
Bo nie wiem już na pewno
Czy zranione serce
Nie zamarzło jeszcze
W chłodzie z twych ust
Czy zbolałe serce
Zniesie jeszcze więcej
Kiedy wokół nic
Czy potrafi jeszcze
W pustce po miłości
Odważnie iść
Czy skończy się strach
Skończą się łzy
Czy będę znów trwać
Kochać
I żyć